Cud Bolla
źródło: informacja własna
Po 3.5 horrorze Niemcy pokonali wczoraj Koreę Południową 3-2.
Koreańczycy byli o 2 piłki od finału, ale niezawodny Timo doprowadził najpierw do stanu 2-2, a mecz zakończył Patrick Franziska.
Miałem wielokrotnie okazję kouczować przeciwko temu zawodnikowi w jego wczesnej fazie kariery (młodzik-junior).
Wielki talent, ale niegdy bym nie postawił żadnych pieniędzy, że będzie aż tak dobry.
To uczy pokory.
Nieliczni wiedzą, że Patrick miał w tym czasie zakręt w swojej karierze.
Podczas jednych z zawodów szczebla centralnego przez głupotę i przypadek wzniecił mały pożar w szatni.
Na szczęście pożaru nie było, ale była dyskwalifikacja i wyrzucenie jego i paru innych delikwentów z turnieju.
Jeszcze do wczoraj do godziny 15.00 nie wiadomo było, czy zagra Timo Boll.
Ale jak stwierdził w wywiadzie na rozgrzewce okazało się, że nie jest tak źle jak myślał.
Oddał się do dyzpozycji trenerów, którzy wystawili go do składu na mecz z Koreą kosztem bohatera meczu ćwierćfinałowego Ruwena Filusa.
Ci postawili na Bolla, a ten się odwdzięczył 2 punktami.
W drugim półfinale Chiny pokonały Szwecję 3:0.
Finał Niemcy-Chiny dzisiaj o godz 14.30.
Więcej o tej grze i inne informacje:
Wywiady z zawodnikami: tutaj
Wyniki półfinałów:
Niemcy – Korea Południowa 3:2
Patrick Franziska – Lee Sangsu 1:3 (-5,5,-8,-5)
Timo Boll – Jeoung Youngsik 3:1 (10,-10,4,5)
Dimitrij Ovtcharov – Jang Woojin 0:3 (-6,-5,-6)
Timo Boll – Lee Sangsu 3:2 (-9,8,-3,11,10)
Patrick Franziska – Jeoung Youngsik 3:1 (6,8,-4,9)
Chiny – Szwecja 3:0
Ma Long – Mattias Karlsson 3:0 (6,5,11)
Fan Zhendong – Kristian Karlsson 3:1 (11,-8,3,2)
Xu Xin – Jon Persson 3:0 (6,11,5)
Linki zaprzyjaźnione:
DMŚ w pigułce – bardzo słaby występ reprezentacji Polski, Niemcy w finale, Chinki najlepsze
Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej
Dodaj komentarz