Na stronie PZTS poinformowano, że Rafał Łaszczyński jednak jedzie na ME. Teraz każdy wie, że mając coś do powiedzenia w polskim tenisie można przeforsować swoje pomysły. I to wbrew opinii trenera.
Nie dość, że trenerzy od dekad są traktowani jak piąte koło u wozu, to jeszcze podważa się ich prawo do samodzielnej decyzji.
Ciekaw jestem, czy teraz krucjata przeciwko rzekomym nieprawidłowościom w PZTS (tak spektakularnie wyartykułowanym) przez tatę zawodnika – będzie miała miejsce?
W swoim liście do pana Dachowskiego i Wnuka pan Łaszczyński wyraźnie napisał, że jeśli nie zrezygnują z piastowanych funkcji sprawę skieruje wyżej.
Z tego, co wiem na to się nie zanosi. Czekamy więc na następne posunięcia.
Cytuję list pana Łasczyńskiego:
"(…)Kroki te będą miały na celu naprawienie nieprawidłowości istniejących w działalności Związku. Zwracam uwagę, iż takie rozwiązanie spowoduje jednocześnie opublikowanie i przekazanie odpowiednim organom wszystkich spraw, które moim zdaniem wpływają na krytyczną ocenę dotychczasowej działalności władz PZTS(…).
Mnie pozostaje niesmak po tej całej sytuacji. Wszystko zostało pozamiatane pod dywan przez kilku panów. Przy kompletnym braku przepływu informacji. Lekceważąc w ten sposób po raz kolejny środowisko tenisa stołowego w Polsce.
Dobrze jednak być członkiem KR PZTS.
A ja pytam: czy jest coś do ukrycia? I jeszcze jedno pytanie: gdzie jest zapowiadane przez PZTS na poniedziałek sprawozdanie z przebiegu obrad i szczegóły ważniejszych uchwał?
Dlaczego normą stało się nie podawanie tych ważnych informacji do publicznej wiadomości?
Syn jedzie na ME. I dopiero teraz się okaże, czy w tej całej sprawie chodziło tylko o wyjazd na ME, czy też o coś więcej?
Będziemy starali się uzyskać uzasadnienie tej decyzji w PZTS.
Zbyszek Stefański
Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej
Dodaj komentarz