Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Kochani rodzice nie dajcie się zmanipulować

Na rynku tenisa stołowego wielu jest tzw. trenerów.

Często są to byli Mistrzowie Polski, byli lub aktualni zawodnicy kadry narodowej.

Chcą dorobić, szukają swojego miejsca w życiu po mniej lub bardziej udanej karierze zawodniczej.

To normalne i naturalne.

Każdy chce żyć i odcinać kupony od swoich sukcesów.

Jednak, gdy takie osoby próbują wmawiać, że są jedyni i najlepsi to powinna się rodzicowi lub szkolonemu zawodnikowi zapalić czerwona lampka.

Wtedy warto zadać takiemu trenerowi proste pytanie: a kogo ty wychowałeś na zawodnika?

Gdy wtedy padną jakieś nazwiska najlepiej to sprawdzić, bo wielu kłamie i manipuluje.

Wystarczy im parę płatnych treningów z utalentowanym zawodnikiem, czy zawodniczką, by na Fejsie, czy Twiterze publikować newsy, czy filmy z takim treningiem.

Ze stwierdzeniem typu: no tak to ja, to mój zawodnik…

Dlaczego o tym piszę?

Ano dlatego, bo wielu rodziców topi wielkie, czy ostatnie pieniądze w tych nibytrenerów, co to nigdy się nie pokalali paroletnią pracą u podstaw w klubie, czy stowarzyszeniu. Nigdy nikogo nie wychowali, nie pokalali się coachingiem na zawodach przez pare lat na zawodach, czy meczach.

Dlaczego?

Bo im się nie chce, bo nie mają wiedzy i kompetencji, bo liczy się tylko kasa.

Praca prawdzyiwego trenera to poświęcenie, podejście psychologiczne i pedagogiczne, ciągłe zgłębianie tajników wiedzy o tenisie stołowym.

Najczęściej były Mistrz Polski, czy aktualny lub były zawodnik kadry narodowej – nie wspominając o wielu trenerach reprezentacji bez wcześniejszego doświadczenia trenerskiego – nie ma zielonego pojęcia o technice i metodyce szkolenia w tenisie stołowym.

Więcej już od siebie da i może mieć większe sukcesy pozytywnie pingpongowo nawiedzony nauczyciel języka polskiego w Koziej Wólce.

Na koniec: najcześciej dobry zawodnik jest miernym trenerem tenisa stołowego.

Sztundziarzem, odbijaczem, sparingpartnerem – tak może być dobrym.

Ale trenerem na dobre i na złe, który nauczy, pocieszy, a czasami jak trzeba opieprzy to będzie ten z Koziej Wólki.

Do tego trzeba serca i pasji, a nie tylko złotówek, czy euro.

Także kochani rodzice nie dajcie się omamić i manipulować.

Pytajcie, sprawdzajcie i obserwujcie.

Zbyszek Stefański

Link zaprzyjaźniony:

Obydwie córy w kadrze narodowej Niemiec

Zawodnik – przedmiot, czy podmiot

 

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarze

Jerzy / 8.08.2020

Trener Adam Szatecki ciekawe kto zna pamięta takiego gościa,?🏓

Jerzy / 8.08.2020

Brawo dla Pana Stefańskiego,że nie boi się mówić prawdy o stanie tenisa stołowego ,W większości szkół tenis stołowy nie istnieje wg mnie to jakieś 75%

"k.p" / 8.08.2020

Znam i pamiętam, dobry trener, gdyby miał odpowiednie zaplecze wsparcia, to kto wie jakie mógłby osiągną sukcesy trenerski?

Marcus / 12.08.2020

Ja ze sztundiarzy w Gdańsku nikogo bym nie polecił. Jedyny trener i zawodnik warty uwagi to wg mnie Leszek Kucharski, jego lekcje na Youtube są świetne, potrafi zwrócić uwagę na niuanse i skorygować u zawodnika technikę w tak trudnych uderzeniach jak topspin backhand czego nie potrafi żaden inny w Polsce.

Fan tenisa / 15.08.2020

Trener Szatecki to za—-ty gość to jest trener z powołania nauka od podstaw,takich ludzi brakuje w polskim tenisie stołowym.Pan Stefański szacunek za odwagę w ocenie sytuacji Polskiego tenisa

Ibiz / 12.09.2020

Wilkommen herr Stefansky. Dobre wieści, że dwie córki w kadrze germany. Good job. Naprawdę well done. Prawdą jest, że dobry zawodnik nie jest dobrym trenerem ale prawdą jest, że przeciętny może być megalomanem, bajkopisarzem i fantastą. Spokojny więc jestem o karierę potomstwa. Z pewnością im się uda bo tacie nie wyszło. Nie masz wrażenia, że robisz się żenua

Ibiz / 12.09.2020

No nie podpisałem się . To ja Waldek. Trener bez klasy. Nie kasuj mojego posta. wytrzymaj

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku