Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Krzysztof Piwowarski pisze

Short/shot

Od czasu do czasu robię sobie eskapady po stronach z tematyką tenis stołowy, dowiaduję się z nich jak to w tym świecie żyję się.

Strona pzts.pl.

O to działacze PZTS doszli do wniosku by zatrudnić specjalistę od eventu. Specjalista twierdzi, że „Od 10 lat zajmuję się marketingiem oraz działaniami eventowymi. Tworzył kampanie reklamowe oraz imprezy sportowe, kulturalne i firmowe dla takich podmiotów jak Carlsberg, Coca-Cola, Orange, Polska Organizacja Turystyczna i wielu innych.” Brawo, tylko klaskać, tylko ja nie rozumiem co to jest event, czy ten dominator od marketingu nie zna innego słowa oddającego to co będzie robił dla polskiego tenisa stołowego.
Event to słowo o bardzo szerokim zakresie i niejasnych granicach znaczeniowych. Eventy organizuje się we wszystkich grupach społecznych i wszystkich rodzajach organizacji. To, co dla jednej grupy jest czymś specjalnym (special event), wydarzeniem, inna grupa widzi jako coś pospolitego i normalnego. Być może słowo event ma tak szeroki zakres, że nie da się stworzyć definicji, która obejmie wszystkie rodzaje i odcienie tego zjawiska?

Jakie możemy mieć eventy, przykłady:

Eventy społeczne lub związane z cyklem życia – prywatne spotkania, za zaproszeniami, w celu świętowania lub upamiętnienia jakiejś okazji (kulturalnej, religijnej, wspólnotowej, towarzyskiej, rodzinnej); jubileusze.
Eventy sportowe – czysto widowiskowe lub związane z czynnym uczestnictwem zajęcia rekreacyjne lub konkurencje sportowe.
Eventy biznesowe i korporacyjne – wspierające cele biznesowe organizacji (zarządzanie, komunikację, szkolenia, marketing, PR, motywowanie, relacje międzyludzkie, relacje z klientami).
Eventy „społecznie zaangażowane” i charytatywne – tworzone dla lub przez organizacje charytatywne lub społecznie zaangażowane w celu pozyskania środków, wsparcia działalności lub pobudzenia świadomości opinii publicznej w danej sprawie.
Targi i wystawy – eventy gromadzące razem kupców i sprzedawców oraz inne zainteresowane osoby w celu prezentacji lub sprzedaży produktów i usług (organizowane dla konkretnej branży lub szerokiej publiczności).
Eventy rozrywkowe i rekreacyjne – jednorazowe lub cykliczne, bezpłatne lub biletowane przedstawienia, koncerty, wystawy, ceremonie wręczania nagród i inne występy organizowane dla celów rozrywkowych.
Eventy rządowe i obywatelskie – spotkania organizowane w ramach, partii politycznych, wspólnot, instytucji samorządowych i rządowych, przez te organizacje lub dla nich.
Eventy marketingowe – eventy ułatwiające kontakty sprzedawców i kupujących lub budujące znajomość marek, produktów i usług (road shows i inne).

Obowiązki specjalisty od eventów są i takie sprawy:

  1. Kontakt z mediami, opracowywanie materiałów prasowych dotyczących działań Związku.
    2. Koordynacja działań w social mediach.
    3. Działania marketingowe mające na celu pozyskanie nowych sponsorów PZTS.
    4. Dwukierunkowa komunikacja z Klubami odnośnie działań wizerunkowych PZTS.

Rozumiem działania, nie wiem jak te działania rozumie PZTS i jego przedstawiciel. Czy transparentność działania, jawność będą codziennością, czy zatajanie niewygodnych faktów będzie normalnością.

Oczywiście jestem ciekaw podziału kompetencji między rzecznikiem prasowym, a naszym panem od eventów. Rzecznik prasowy jakby zaniemógł, wyobrażam go sobie jako wielką kotwicę, która służy za ster.

Nasz chłop od eventów chce zwiększać zainteresowanie tenisem stołowym wśród przyszłych zawodników i słusznie, ale też powinien pomyśleć jak zrobić by zostali przy naszym sporcie. Może dotrzeć do mediów oraz potencjalnych sponsorów, gdzie będzie chwalić się naszymi działaniami, rozumiem, że ma namyśli 5-10-15, Świerszczyk lub inny produkt dotyczący tej grupy wiekowej zawodników odnoszących niebywały sukces sportowy (to nie żart).

Szacowny „evencie” jeżeli mówimy o zawodnikach to nie jest ich kilkanaście, jeżeli mówimy o pasjonatach to tych jest kilkadziesiąt tysięcy zawodników w kraju i stanowią olbrzymią grupę pasjonatów dyscypliny, której zamiłowania sportowe należy propagować, ale jeden wielki ból polega a tym, że oni mają w głęboko w d…e PZTS, tak jak PZTS miał ich przez dziesiątki lat.

O następnych wrażenia z wycieczek po sieci, już niedługo.

Strona eventowa pzts zaroiła się od landrynkowych wiadomości, czy to jest na mocne  żołądki!?

Krzysztof Piwowarski

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku