Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Krzysztof Piwowarski pisze

Short and shot

Ledwo co sezon się rozpoczął i już punkciki PZTS łapie.

Na wstępie gratulacje za pomysł dużej płyty na Narodowym. Kiedyś, dawno temu, szukałem hali, by rozegrać Mistrzostwa Europy Weteranów, ten obiekt nie wpadł mi do głowy. Teraz zaś, po modernizacji, mamy 1 miejsce, wszyscy grają, samo centrum Warszawy, więc podsuwam pomysł sprzed kilku lat, by w Warszawie zorganizować Mistrzostwa Europy Weteranów. Można liczyć na przyjazd około 2500 zawodników, a wraz z osobami towarzyszącymi to będzie około 7000 uczestników. Tylko czy byłoby tyle miejsc hotelowych, i w jakim okresie to zorganizować? PZTS ma człowieka od eventu – niech myśli!!!

Ledwo PZTS załapał punkciki za Narodowy, by za chwilę je stracić za sprawą trenera kadry kobiecej.

Myślę, że lepszego samobója sobie nie wymyślili. To co na forach wypisują na temat tego trenera, to tak nie pisano na temat zwolnionego Michała. Jak piszą, człowiek, który w oczach zamiast źrenic ma $, ma tyle wspólnego z treningiem, co mamut z Afryką. Zaczynam wątpić w profesjonalizm działaczy, w ich znajomość sportu, w szczególności umiejętność zarządzania sportem, ba, nawet w intelektualną zdolność przyswojenia sobie wszystkich obowiązkowych szkoleń organizowanych przez MSiT. Szkoda tenisa stołowego, znowu mamy stracone lata.
Myślę, że gdy większość tego towarzystwa już umie odbijać piłeczkę, to uważa, że pozjadało wszystkie rozumy na temat tenisa stołowego.

Tak na marginesie, co z obowiązkiem ogłoszenia konkursu na to stanowisko.

NPRTS 18-33: już pisałem, że znikł z oficjalnych stron PZTS, a tu na FB pojawiają się zajawki, jak to intensywnie szkolą w ramach NPRTS 18-33. Dla mnie ciekawe, jak wygląda nabór do szkolenia, bo wygląda to na jakieś szeptane zaproszenia tylko dla wtajemniczonych.

Cokolwiek mówić o szkoleniach, to nie wnoszą one nic kreatywnego do modelu szkolenia, ja oceniam je jako wkuwanie zadanego tematu.

NPRTS 18-33 to rodzaj potwarzy dla polskiego świata trenerskiego, który traktuje polskich trenerów jako niedouczonych, co to nie są kreatywni, nic nie inicjują. Powiew świeżości, obietnicę sukcesu niesie zaś FUN w każdej postaci, i tylko trenerzy, instruktorzy, którzy przeszli drogę FUN mają szanse na sukces sportowy. Dysonans? Nie, bo mamy różne światy trenerskie, te klasycznie wyedukowane, które przynoszą sukcesy w różnych kategoriach wiekowych, i te ze świata FUN, które te sukcesy obiecują w nieokreślonej przyszłości.

W Polsce szkolenie kończy się na wieku JUNIORSKIM, po przejściu do seniorów kończy się, a zaczyna się samodoskonalenie, które jest, jakie jest, a wynik znamy, postępu brak, sukcesów brak, zawodnicy zapatrzeni w siebie, bez wsparcia intelektualnego, tłuką te „przekątne” jak ten świstak, co zawija sreberka.

Zapatrzenie w model za „wielkiego muru” przynosi tylko chwilowe sukcesy, i potwierdza, że z kreatywności przeszliśmy na proste naśladownictwo.

Kiedyś (całkiem niedawno) czytałem, o tym jak skruszony członek władz chińskiego sportu przyznał, że 10 000 członków chińskiej kadry narodowej (ze wszystkie dyscypliny) było regularnie, systematycznie wspierane przez chińskie laboratoria dla osiągnięcia sukcesu.

Czy o taki super model chodzi???

Może powołać komisję, by wyjaśniła dziwne zjawiska wokół trenerów kadr kobiecej, męskiej, juniorskiej i zajęła się spolegliwością wobec Dyrektora ds. sportowych, superligą i modyfikacjami regulaminu rozgrywek, ale także dziwnym zapatrzeniem w chińskie standardy.

Wsparcie

Od paru lat jestem członkiem tzw. komisji ds. sportu przy warszawskim Biurze Sportu. Po paru latach nieobecności pokazała się możliwość wsparcia przez miasto klubów których drużyny występują w rozgrywkach ligowych do 2 ligi włącznie. Tak się stało, że miasto chce wspierać tylko rozgrywki zespołowe, a wszelki upominanie się o wsparcie także innych dyscyplin, które mają drużyny w rozgrywkach klubowych. Staram się o zmianę tego stanowiska, jednakże moje jednoosobowe starania mimo umiejętności negocjacyjnych, bez wsparcia warszawskich klubów nie odnoszą skutków.

Zadaje sobie  pytanie, czy warto starać się o wsparcie dla klubów którym nie zależy by takie wsparcie otrzymać, czy narzekanie na brak środków, brak wsparcia i pomocy ze strony włodarzy miasta jest uzasadnione.

Nie wiem, czym się kierują warszawskie kluby???!!!

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku