Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Krzysztof Piwowarski pisze

Pytania i wymowne (milczenie) szeptanie.

Nasze intelektualne spotkanie zaczniemy od pytania, gdzie wymiotło naszych ulubionych komentatorów, czyżby była jakaś dezynfekcja?!

Pan Minister Bańka ma szansę na szefa WADA, to zaszczyt, ale gdy od paru lat przyglądam się na wspieraniu przez MSiT różnych organizacji mam odczucie, że ministerstwo szczególną estymą darzy organizacje z szyldami znanych sportowców. Przypadek, a może solidarność stadionowa?

Krótkowzroczność władz PZTS, które nie zauważają, że świat się zmienia, szybciej, lub wolniej, a szczególnie świat polityki. Uwikłanie sportu w konflikt polityczny jest najgorszą sprawą, jaką nas próbuje się wciągnąć.

Nie ukrywam, że jestem wielkim krytykiem NPRTS 18-32, że nie spełnia on wymaganiom mapy rozwojowej. Nie wiemy, skąd idziemy, i dokąd idziemy, czy w ogóle mamy podstawy do podróży?

Wnikliwie czytam HOMO DEUS (Yuval Noah Harari) miałem nadzieję, że autorzy NPRTS pokuszą się o Homo Deus polskiego tenisa stołowego, no cóż widocznie autorom NPRTS zabrakło wyobraźni, wyjścia poza schemat myślowy, a jedynym widocznym szlakiem po którym ich myśl podróżowała to „wina Chińczyka”.

Odnoszę też wrażenie, że ten cały NPRTS to wielki fake!!! O tym innym razem.

Struktura zarządu PZTS, gdzie większość mają przedstawiciele najwyższej klasy rozgrywkowej, a niektóre decyzje podejmowane są z przechyłem korzyści właśnie na kluby z tej klasy rozgrywkowej.

Swego czasu zadałem w związku z ogłoszeniem Regulaminu Rozgrywek PZTS na sezon 2018/2019 różne pytania, w tym wyrażałem obawę o dyskryminację zawodników podlegających EUTT w stosunku do podlegających innym federacjom kontynentalnym.

  1. pkt 4.6 regulaminu dzieli zawodników na podległych EUTT i pozostałych, jednocześnie przyznaje im różne prawa do współzawodnictwa sportowego. Zarazem ten pkt regulaminami dzieli zawodników krajowych ze względu na klasę rozgrywek (pkt. 4.7 regulaminu). Proszę o wskazanie podstawy prawnej tej dyskryminacji i zastosowanego podziału.
  2. pkt 4.4 proszę o wyjaśnienie, czy zgodnie z brzmieniem tego pkt. regulaminu zawodnik, zawodniczka zagraniczna posiadająca licencję zawodniczą wystawioną przez PZTS mogą występować tylko we współzawodnictwem drużynowym.

Na te pytania praktycznie nie uzyskałem odpowiedzi, zbyto mnie argumentacją, że PZTS może wszystko.

II połowa 2018 i przypadłości które praktycznie wykluczyły mnie z aktywności publicznej, jednak zgodnie z postanowieniem noworocznym wróciłem do spraw rozpoczętych w ubiegłych latach, szczególnie, że PZTS, powołując się na te zapisy regulaminowe, ograniczył prawa zawodnicze do samostanowienia.

Polski Związek Tenisa Stołowego (i nie tylko) uważa, że ma pełną swobodę w kreowaniu i ustalaniu nie tylko regulaminów organizacyjnych swojej struktury, ale także regulaminów działania, w tym zasad udziału w rozgrywkach sportowych. Powołuje się przy tym na art. 7 ustawy o sporcie. I ma rację, tylko, że w tej swobodzie ograniczają ja normy prawne obowiązujące w Polsce, takie jak: Konstytucja RP, ustawy i kodeksy, przepisy UE i na końcu normy prawne organizacji sportowych, do których PZTS przynależy.

Trzeba zauważyć, że PZTS (i nie tylko) myli przepisy samej gry z przepisami organizacyjnymi współzawodnictwa sportowego.

Od paru lat PZTS ogranicza prawa swobody zatrudnienia (przepływu siły roboczej) obywateli RP wynikających z przepisów krajowych i unijnych. Dokonuje tego, mimo że przepisy federacji światowej czy europejskiej tego nie ograniczają, więcej, dzieli zawodników na tych z zakazem uczestnictwa równoległego w rozgrywkach innych organizacji i tych bez zakazu. Nie chcę dywagować, co za takim zakazem stoi, ale ten zakaz działa na korzyść klubów i to tych z najwyższej półki rozgrywkowej.

Traktat Ustanawiający Wspólnotę Europejską (TWE) znosi na terenie Unii Europejskiej wszelkie przeszkody ograniczające swobodny przepływ osób. Prawo do swobodnego przemieszczania się przysługuje obywatelom Unii Europejskiej, będącym: pracownikami najemnymi, osobami korzystającymi z prawa do tworzenia przedsiębiorstw lub osobami świadczącymi usługi na obszarze Wspólnot.

Zasada swobodnego przepływu osób traktowana jest przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości, jako jedna z podstawowych zasad prawa wspólnotowego i – sama w sobie – uważana za ważne prawo socjalne. Konkretyzacja uregulowań prawnych dotyczących pracowników znajduje się w artykułach 39-42 TWE.

Zgodnie z Art. 39 TWE, swoboda przepływu pracowników będzie obejmować eliminację wszelkich przejawów dyskryminacji ze względu na narodowość pomiędzy pracownikami Państw Członkowskich w odniesieniu do zatrudnienia, płac i innych warunków pracy.

Prawa wynikające z tego artykułu przyznawane są pracownikom i ich rodzinom, choć ani TWE, ani inne akty prawne Unii Europejskiej nie definiują pojęcia „pracownik”. Lukę tę wypełnił Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS), uznając, że podstawową cechą wyróżniającą pracownika jest „wykonywanie usługi o pewnej wartości ekonomicznej dla lub pod kierunkiem innych w celach zarobkowych”.

Podstawy traktatowe, dotyczące prawa do swobodnego przepływu pracowników, mają rozwinięcie w aktach wykonawczych Unii Europejskiej (tzw. prawo pochodne). Zasada ta została wsparta przez dodatkowe regulacje dotyczące koordynacji ubezpieczeń społecznych, wzajemnego uznawania dyplomów i koordynacji narodowych systemów uzyskiwania kwalifikacji zawodowych.

Czy sportowiec, zawodnik może być objęty tymi przepisami, oczywiście, że tak, szczególnie gdy sport jest zawodem, środkiem zarobkowym.

Przypominam sprawę Bosmana, która dokonała w Europejskim sporcie rewolucyjnych zmian, oto końcowe konkluzje tej sprawy, wiążące w sporcie standardy:

Adwokat Generalny w konkluzjach dotyczących sprawy Bosman. Są one następujące:

„1. Regulaminy prywatnych stowarzyszeń sportowych podlegają również prawu wspólnotowemu;

  1. Sport podlega prawu europejskiemu w takim zakresie, w jakim stanowi element życia ekonomicznego;
  2. Działalność zawodowych graczy piłkarskich, będąc działalnością odpłatną, podlega również prawu wspólnotowemu;
  3. Działalność regulowana jest bądź przez art. 39 bądź przez art. 49 bez tworzenia żadnych różnic;
  4. ETS dopuszcza pewne wyjątki od tych zakazów. Gdy w orzeczeniu Walrave Trybunał wprowadził całkowity zakaz dyskryminacji w przygotowywaniu drużyn sportowych, to w orzeczeniu Donà dopuszcza ograniczenie uczestnictwa zawodników zagranicznych w niektórych spotkaniach. W obu orzeczeniach Trybunał dopuszcza ograniczenia jedynie z powodów nieekonomicznych dotyczących wyłącznie sportu”.

Trybunał stwierdził: „przypomina się, że mając na uwadze cele Wspólnoty, uprawianie sportu podlega prawu wspólnotowemu w zakresie, w jakim stanowi on działalność ekonomiczną zgodnie z treścią art. 2 Traktatu. Tak jest w przypadku sportowców zawodowych lub półzawodowych, którzy wykonują działalność zarobkową lub świadczą odpłatne usługi.

Należy również zaobserwować, że w każdym przypadku, aby móc zastosować prawo wspólnotowe dotyczące swobodnego przepływu osób, nie jest konieczne, aby pracodawca wykazał, iż prowadzi przedsiębiorstwo, ponieważ wystarczy stwierdzenie istnienia stosunku pracy lub woli określenia takiej relacji. Zastosowanie art. 39 Traktatu nie jest tym bardziej wyłączone, ponieważ zasady dotyczące transferów kierowane są bardziej związkami ekonomicznymi niż stosunkami pracy pomiędzy klubami i zawodnikami. W efekcie zobowiązanie do uregulowania opłat transferowych przy okazji zatrudnienia sportowca przez inny klub wpływa na zwiększenie możliwości sportowców do poszukiwania pracy oraz na warunki, na jakich oferty pracy są proponowane”.

Co do konfliktu z polskim prawem, to istotne jest naruszenie Konstytucji RP w zakresie dyskryminacji ze względu na pochodzenie, rasę, obywatelstwo, itp. nierówne traktowanie. Pomijam fakt, że PZTS wpływa na swobodę zatrudnienia i zawierania umów.

Komu zależało i zależy na ograniczeniu praw zawodniczych, może czytelnicy będą wiedzieli?

Czy komasacja terminów ligowych do jednego terminu, jest zgodna z zasadą równego traktowania wszystkich stron współzawodnictwa, gdy wynika tylko z oszczędności kosztów po jednej stronie, gdy wpływa na wynik sportowy, i manipuluje tym wynikiem.

Takie krótkie pytania i wątpliwości.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku