Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Krzysztof Piwowarski pisze

WspieramPL

Czy po przejściu tsunami koronawirusa wróci świat życia klubowego?

Jak mówią socjolodzy, świat społeczny ulegnie wielkiej zmianie, komunikacja międzyludzka zmieni się nie do poznania, zadaj sobie pytanie, jak się zmieni: 2 m odstępu, maseczki, rękawiczki, powitanie łokciem.

Nie ma geniusza, który by powiedział, tak będzie, a nie inaczej. My też możemy tylko gdybać, choć pewne sprawy wydają się pewnikiem, nieuniknionym zdarzeniem.

Czy podstawowym sposobem komunikacji będzie „tik tok”, naturalna praca stanie się pracą zdalną, a gdy człowiek spotka człowieka, to ze strachu ucieknie?!

Czy człowiek kaszlący, kichający znajdzie się poza nawiasem, będzie „zadżumionym”?

Czy sport oparty na rywalizacji też ulegnie przemianie, przemodelowaniu?

Moim zdaniem, funkcje społeczne sportu, gospodarcze dokonają „jakiegoś” restartu, coś zniknie, coś się pojawi. Czy klasyczne ustawki piłkarskich kibiców przejdą do historii, bo co kibole e-sportu zaproponują w zamian, jakieś hackerskie zaczepki rodem z TRONU?

To wielka zagadka, której wstępne rozwiązanie poznamy, gdy zwolnią nas, nawet częściowo, z obostrzeń pandemicznych.

Co będzie z tenisem stołowym, myślę, że w swojej pierwotnej postaci ostanie się amatorszczyzna, w myśl hasła, że „amatora COVID-19 nie tyka”. Jednak w jego kwalifikowanej formie być może ulegnie przemianie, gdyż:

– szkolenie ulegnie zmianie ze względu na zapamiętane 2 m odstępu i to będzie obostrzenie płynące ze strony opiekunów, które dla klubów stanie się wyzwaniem,

– wszelkie zgromadzenia sportowe będą musiały spełniać podwyższone kryteria sanitarne,

– strach przed „Wuhanem” spowoduje, że opcja azjatycka w klubach nie będzie na pierwszym miejscu,

– powstanie szansa, że z powodu ograniczeń finansowych w klubach pojawi się popyt na polskich zawodników. Co za tym idzie, jak podaż nie podąża za popytem, to następuje wzrost cen!!!

Jednak ten szok cenowy może nie nastąpić, jeżeli zbliżająca się mega recesja dotknie sport i to jest wielki hufnal dla sportu. Cięcia finansowe, obojętnie, czy budżetowe, samorządowe czy gospodarcze, w pierwszym rzędzie dotkną sport i to te najsłabsze marketingowo dyscypliny.

Polski  tenis stołowy nie został przygotowany na takie tąpnięcie, niewytworzone przez związek  zapotrzebowanie na medialne widzenie ts skutkować będzie coraz niższym finansowaniem. Odbije się to na sile przyciągania do dyscypliny, na jakości szkolenia, na jakości wyposażenia itd.

Po czym oceniam zerową medialność ts, po liczbie powtórek w programach sportowych, króluje kopana, tenis, MMA, skoki, siatka, kosz, bilard, a ts ani widu, ani słychu

Wszyscy będą potrzebowali pieniędzy, być może spowoduje to podniesienie cen za wynajem lokali, by sprostać wysokim kosztom, podniesie się opłaty za treningi, a jak nie, to nie będzie szkolenia, tylko świetlica ze społecznym trenerem. Tenis stołowy to nie sport pierwszej potrzeby.

Jak wesprzeć ts, by nie stoczył się bardziej w dół, może trzeba będzie przeorganizować rozgrywki by stały się bardziej społecznie konkurencyjne. Tylko do tego potrzeba całkowicie nowego spojrzenia opartego nie na haśle „wina Chińczyka”, ale na wracającym z epoki głębokiej komuny zawołaniu „POLAK POTRAFI”, potrafił wygrać z komuną, to potrafi wygrać i z koroną.

Jak reaktywować tenis stołowy, prawdziwym „feniksem” będzie jego odmiana amatorska, to tam, bez pandemicznego strachu odrodzą się jego sportowe cechy, to organizatorzy: NGOsy, społeczni aktywiści, UKS wyjdą z propozycją reaktywacji dyscypliny. Związek powinien to dostrzec i wyjść naprzeciw, bo stanie w aktualnych padokach jest dla aktywnych zabójstwem, regresem, zanikiem, a czekanie na mannę z nieba, no cóż, to nie Biblia.

Nie ma co liczyć na MSiT, jego „tarcza dla sportu” obejmie te dyscypliny, w których zawodnicy zakwalifikowali się na IGRZYSKA, reszta musi radzić sobie sama.

Czy PZTS ma swoim gronie menedżerów, którzy potrafią pokonać pandemię braków, zaproponować klubom nie wsparcie finansowe, ale jak korzystać z tzw. tarczy MSiT, bo wielu działaczy z tych klubów jest uwikłanych w obronę samych siebie, a klub jest na 2. czy 3. miejscu!

Jak zakończy się walka z korona wirusem, zobaczymy, gdy dotrwamy do jego końca, teraz mamy gdybanie.

Ps. Jak będzie wyglądał serwis w ts: obowiązkowe rękawiczki, zakaz chuchania na piłeczkę czy rakietę, jestem ciekaw.

Krzysztof Piwowarski

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarze

Drapichrust / 19.04.2020

Pingpongistki zakwalifikowaly sie na igrzyska.

"k.p" / 19.04.2020

mam do ciebie pytanie, wiem, że nie znasz na nie odpowiedzi (chyba), a jak będzie wyglądał tenis stołowy na Igrzyskach w Japonii, myślisz, że tak samo, a może zupełnie ulegnie zmianie, i czy obecne przygotowanie zda egzamin. Nikt nic nie wie, ale że ulegnie zmianie to jest na pewno.

Drapichrust / 23.04.2020

Nie wiem jak bedzie wygladal, ale jesli igrzyska sie odbeda, to nasze pingpongistki tam zagraja, wiec lament, ze na msit nie ma co liczyc, bo skupi sie tylko na olimpijczykach jest nieuprawniony. A hierarchia na swiecie na pewno sie nie zmieni.

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku