Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Lubię małże


Chciałbym przybliżyć naszym czytelnikom sylwetki znakomitych tenisistów stołowych. Nie ich sportowe osiągnięcia, te są sympatykom pingponga znane, lub szybko dostępne za pomocą internetu. Ja chciałbym przybliżyć ich prywatnie. Cykl rozpoczynam od polskich kadrowiczów, a jako pierwszy głos zabrał Daniel Górak, nasz reprezentant grający na co dzień we Francji.

Image

Rafał Kurowski: Daniel jak długo mieszkasz we Francji?

Daniel Górak: Już trzeci rok. Najpierw grałem na dojazdy, ale tylko jeden rok. Po tym okresie zamieszkałem tutaj „na stałe”. –

Jak wygląda twój dzień?

Pierwszy trening zaczynam już o 9, czasami o 9.30. Trwa on około 2 godzin, potem biegam albo idę na siłownię. Potem mam przerwę na obiad i odpoczynek. Drugi trening rozpoczyna się o 16 lub 16.30 i trwa 2,5 godziny. Oprócz tego gramy czasami na piłki. Jeśli trening jest od 16 to co najmniej pół godziny trenujemy serwis. Tak jest od poniedziałku do piątku, w sobotę jest tylko jeden trening. Niedziela jest wolna.

Gdzie mieszkasz?

Mam trzypokojowe mieszkanie na czwartym piętrze bez windy (śmiech), w małym miasteczku, z ok. 14 tysiącami mieszkańców. Każdy zna każdego, od mówienia „Dzień dobry” boli mnie język. Ale jestem bardzo zadowolony. Mam blisko na salę, jeżdżę rowerem, jestem ekologiczny i nie chcę jeszcze bardziej zatruwać naszego środowiska.

Jak Ci smakuje kuchnia francuska?

O, z kuchni francuskiej jestem bardzo zadowolony.

A z czego najbardziej?

Lubię kraby, krewetki, małże, ale chyba najbardziej małże.

Odwiedzałeś już Paryż?

Byłem w Paryżu, widziałem wieżę Eiffla, ale jak na razie nic więcej. Do tej pory nie miałem na to czasu, ale na pewno jeszcze odwiedzę to miejsce.

Dziękuję za to krótkie wprowadzenie do twojej codzienności.

Nie ma za co, ja również dziękuję.

Warto nadmienić, że klub Daniela stara się stworzyć optymalne warunki dla swoich zawodników. Daniel i jego koledzy na mecz jadą dzień wcześniej, po meczu śpią na miejscu i dopiero na drugi dzień wracają do domu. Danielowi jak widać podoba się we Francji. Oprócz jego samopoczucia cieszy jego forma, która odkąd przebywa we Francji stale rośnie. Zadowolony z postawy Góraka jest również jego sponsor, firma Tibhar, o czym mówił szef tej firmy w rozmowie ze mną. (Wywiad ten można przeczytać w dziale „Rozmówki” ) Daniel ma optymalne warunki do trenowania, co pozwala mieć nadzieję, że już w najbliższym czasie uda mu się wskoczyć do czołowej 50-tki na liście światowej. Czego mu życzę.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku