Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Paweł Fertikowski: Uczę się mówić stop, aby nie przesadzić

Paweł Fertikowski: Uczę się mówić stop, aby nie przesadzić

Paweł Fertikowski w ostatnim czasie na krajowym podwórku zadziwia doskonałą formą. Urodził się 12 listopada 1990 roku i do rywalizacji na najwyższym poziomie powrócił po poważnej kontuzji. Zachęcamy do przeczytania krótkiego wywiadu z tym utalentowanym i ambitnym 27-latkiem.

Maciej Mikołajczyk: Zapytam młodzieżowym slangiem – skąd wzięła się u Ciebie zajawka na ping ponga?

Paweł Fertikowski: Do tenisa stołowego zaciągnął mnie tata, który uprawiał tą dyscyplinę i to on pierwszy raz zaprowadził mnie na salę, aby pokazać mi, na czym to polega. Chciał sprawdzić jak się odnajdę i czy mi się to spodoba, chciał abym był aktywny i czerpał radość z uprawiania sportu i w ten sposób kształtował swój charakter. Także jestem swojemu tacie bardzo wdzięczny, mamie oczywiście też za rozbudzenie we mnie tego zapału, a mojemu pierwszemu trenerowi Henrykowi Rogali, że nie pozwolił, abym ten zapał i zawziętość stracił.

Za Tobą znakomite mecze w lidze. Pokonałeś m.in. Daniela Góraka, Wiaczesława Burowa i Marka Badowskiego. Jak wspominasz te spotkania? Które zwycięstwo dało Ci najwięcej radości?

Każde z tych spotkań, jak i inne, były bardzo miłe, ale nie z faktu kogo pokonałem, choć to bardzo dobrzy zawodnicy i doceniam te wygrane, ale dlatego, że pomimo wszystko jestem w stanie grać na wysokim poziomie i się rozwijać. Cieszy mnie że jestem w stanie w tak silnej lidze stawiać opór i powoli iść do przodu. Potrafię sam analizować siebie i ciężką, mądrą pracą rozwijać swoją grę, a w konsekwencji za tym idą takie mecze. Doceniam to, co się udało, ale ja widzę spore rezerwy w sobie, które będę się starał poprawić, a co to przyniesie, zobaczymy.

Z jakim nastawieniem rozpoczynasz 2018 rok? Jakie cele stawiasz sobie na najbliższe miesiące?

– Ja jestem konsekwentny w tym co mówię i będę to powtarzał. Moim celem jest moja gra, aby była coraz lepsza, abym był w stanie przekraczać swoje granice, abym się rozwijał, poza tym istotną dla mnie rzeczą jest dawanie jak najwięcej wartości mojej drużynie KS Dekorglass Dzialdowo oraz bycie jak najlepszym trenerem dla moich podopiecznych z klubu Bogorii Grodzisk Mazowiecki, gdzie pomagam trzy razy w tygodniu w grupie Zbyszka Grześlaka. Moim celem jest proces, a nie wynik. Tak mnie życie już nauczyło i akurat w moim przypadku nie potrzebuję celów wynikowych. Ważne, abym mógł robić swoje.

Co robi Paweł Fertikowski, kiedy nie gra w ping ponga?

Paweł Fertikowski jak nie gra w tenisa, to myśli o tenisie. Pół żartem, pół serio, ale ja sam analizuję swoją grę, staram się wyciągać wnioski i organizować plan treningowy. Jestem dla siebie też trenerem, ale oprócz ping ponga, to na pewno staram się czas poświęcić rodzinie. Interesują mnie motoryzacja, psychologia, odżywianie i wszystko co jest związane ze sportem.

Jak udało Ci się przetrwać kontuzję biodra? Wróciłeś po niej bardziej zmotywowany do gry?

Kontuzja biodra była na pewno czymś bardzo trudnym z wielu względów, ale z drugiej strony nauczyła mnie bardzo dużo i pozwoliła, abym spojrzał w inny sposób, zmienił swoje życie i je przewartościował. Stałem się lepszym człowiekiem. Na tamten czas myślałem, że to sytuacja nie do przejścia i niemożliwa, ale teraz wiem, że było warto pokazać sobie samemu, jak wiele może charakter i jak ważna jest głowa. Motywacji mi nie brakowało nigdy, wręcz przeciwnie, uczę się mówić stop, aby nie przesadzić.

Wywiad z Pawłem Fertikowskim przeprowadził Maciej Mikołajczyk

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku