w kat.M75 (cholera jaki ja jestem stary, dobrze,że się trochę ruszam, nieprawdaż?).
Koledzy z sekcji, znajomi i inni,trochę mi dokuczali, bowiem w tym sezonie grając w 8-u „Grand Prix” Polski ani razu nie wygrałem.
Byłem 6 razy drugi i 2 razy trzeci.
7 razy przegrałem z tym samym zawodnikiem – Heniem Glurą z Bydgoszczy, notabene Mistrzem Polski z roku ubiegłego(pokonał mnie w Wałbrzychu w finale).
Wczoraj w finale gry pojedyńczej wygrałem z nim 3:1(12:10,9:11,11:2,11:5).
Ktoś z tych którzy mi dokuczali powie, nareszcie!
Mało tego,w finale debla z Januszem Malarzem pokonaliśmy parę Glura/Piński 3:1(11:9,11:6,6:11,11:4).
Możesz uznać, że mi się udało.
Jeśli nawet to wygrałem, a co.
Acha, za zwycięstwo w grach pojedynczych dostałem oprócz medalu statuetki,
również 500+/w gotówce, nie w pampersach/.
W klasyfikacji generalnej byłem 3.
Dostałem statuetkę i bon wartości 100 zł,do realizacji w sklepie sportowym „Gasport” w Gdańsku.
Dla wyjaśnienia, wpisowe, noclegi, podróż i wyżywienie opłacam sam.
Pozdrawiam
Rysiek Banaszkiewicz
Od redakcji: serdeczne gratulacje i jeszcze dużo lat grania.
Dodaj komentarz