Dzisiaj po 25 latach nieobecności zdecydowałem się ze swoją starszą córką odwiedzić moją byłą uczelnię AWF Gdańsk.
Przechadzałem się po pustawych w tym czasie salach i korytarzach mojej szacownej uczelni.
Z jednej strony widać mnogośc inwestycji, a z drugiej czułem się jakbym cofnął się o te 25 lat.
Zostałem nawet zaproszony przez prof. Antosiewicza z zakładu Biochemii na krótką przyjacielską pogawędkę.
Postałem też chwilkę pod pokojem rektora Waldemara Moski…
Przy tej okazji serdecznie pozdrawiam.
Tak na marginesie moja pierwsza wizyta (razem z Grześkiem Nurzyńskim) na wtedy nowej wybudowanej hali nr. 2 (gdzieś około roku 1983) była przy okazji treningu Piotra Frąckowiaka z Waldkiem Moską – dzisiejszym rektorem uczelni
Nie omieszkałem więc oczywiście zajrzeć na sławną salę nr. 2, gdzie przez sporo lat wylewał pot nieodżałowany Andrzej Grubba.
Dziś mieszczą się tu klatki na squasha, a i kawą, czy sokiem można się też uraczyć.
Jak mi powiedziała sympatyczna pani nowa inwestorka będzie tu prowadziła zajęcia ze squasha, a i na tenis stołowy też się znajdzie miejsce.
Co jak co, ale polecam zajrzeć tam po Nowym Roku…
Trzeba poodychać tym miejscem…
W mury tej hali wtopiony jest pot mistrzów i marzenia bycie najlepszymi na świecie….
Link do strony i zdjęć z dzisiejszej wyprawy na Facebooku:
Galeria zdjęć z dzisiejszej wyprawy:
Linki zaprzyjaźnione:
Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej
Komentarze
Az-esiak / 28.12.2017
Łza się w oku kręci.To była najlepsza sala w Polsce.Atmosfera,ludzie i ciężka praca a zapomniałem jeszcze o stróżu ,który wyrzucał nas jak zamknął już wszystkie obiekty,to były wspaniałe czasy.Niestety już nie wrócą… nie ma ludzi,atmosfery i marzeń że można zagrać jak najlepsi w Europie,że z każdym można wygrać.
Też tam byłem i kiedyś i rok temu.Tą salę ,ludzi i wspomnienia zapamiętam do końca życia
Z.S / 28.12.2017
Tak, pamiętam. Trzeba było nas wyrzucać z sali siłą po nocach, tak długo chcieliśmy trenować. Pobrzękiwał kluczami i gwizdał sobie powoli zbliżając sie donaszej sali. A echo niosło te odgłosy po pustej o tej porze już uczelni.Wszyscy chcieli być jak najlepsi.