Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Topspinowi stuknęła 50-ka


Pół wieku temu wynaleziono uderzenie, które nazwano topspinem. Historia topspinu to historia nowoczesnego tenisa stołowego. Przedstawimy ją w kilku odcinkach.

Image

Jest niezmiernie trudno obiektywnie stwierdzić kiedy dokładnie i za jaką przyczyną został wynaleziony. Trudno też określić jednoznacznie datę wprowadzania w trening nauki topspinu w Europie.

Autor tłumaczonego przez nas artykułu prof. Radivij Hudetz, który podjął się tego zadania wysłuchał wielu wersji od żyjących świadków. Przeczytał na ten temat wiele materiałów.

Nie jest on w stanie zagwarantować w 100% wiarygodności i chronologii opisywanych wydarzeń. Jednak jego wersja jest obiektywna, bardzo interesująca i ożywia słynne postacie światowego tenisa stołowego.

Zapraszamy do lektury!

W latach 50-tych jak w kalejdoskopie zmieniały się rodzaje materiałów używanych do produkcji okładzin. Na początku dekady królowały siermiężne rakietki z gumowymi czopami. Potem przyszedł czas na okładziny gąbczaste. Jednak pod koniec tego okresu zabroniono ich używania.

Zaraz potem zaczęto w produkcji rozróżniać czopy na zewnątrz i czopy do środka (tzw. okładziny gładkie). Dzięki nim można było grać z większą rotacją już nie tylko dolną, ale i górną.

Pierwszym znanym zawodnikiem, który próbował w Europie w półdystansie grać uderzenia z górną rotacją był Węgier Zsoltan Bubonyi. Próbowali go naśladować inni jego koledzy Janos Fahazi i Peter Rozas.

Choć nie był to jeszcze topspin w swojej obecnej postaci, to można chyba stwierdzić, że były to pierwsze próby (mniej lub bardziej świadome) pójścia w kierunku stosowania górnej rotacji w grze.

Były to bowiem czasy kiedy na europejskich stołach święcili tryumfy przedstawiciele stylu defensywnego czopowanymi okładzinami bez podkładu. Nikt nie grał topspinu. Defensorzy z Zoltanem Berczikiem na czele byli nie do pokonania. To ten zawodnik wygrał ME zarówno w 1958 jak i 1960 roku.

W światowym tenisie stołowym był to czas kiedy dominowali Japończycy. Jednak już Chiny powoli dochodziły do światowej elity.

Ówczesne światowe gwiazdy też miały kłopoty z wygrywaniem z najlepszymi europejskimi obrońcami.

Z tego też powodu zaproszono najlepszych europejskich graczy (czytaj obrońców) do Japonii.

W tym składzie znaleźli się: Zoltan Berczik (Węgry), Ferenc Sido (Węgry), Vilim Harangozo (Jugosławia) i Josip Vogrinc (Jugosławia). Ten ostatni był w tamtym czasie zawodnikiem, który na mistrzostwach świata prowadził w decydującym secie 20:15 z Japończykiem Ogimurą, który potem wygrał te mistrzostwa.

Ta wyprawa zmieniła zupełnie kierunki rozwoju tenisa stołowego w Europie.

cdn.

źródło: Tischtenniszeitung, Juni 2008

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku