Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Wina Chińczyka, part 2; czyli Ad vocem panu Janowi.

Wina Chińczyka, part 2;
czyli Ad vocem panu Janowi.

defetyzm «brak wiary w zwycięstwo lub powodzenie jakiejś sprawy, wyrażający się w ciągłym przewidywaniu porażki»

Drogi panie Janie, co do Faktu, być może jestem z nielicznych, którzy go nie czytają, ale gdzieś tam w poczekalni być może coś mi może mignęło, jednak jak wyczuwam, u pana być może ten wielkoformatowy jest stałym źródłem wiedzy i kształtowania opinii, czego nie ganię i pochlebiam.

Drogi panie Janie, jakoś od paru lat nie pomyliłem się z tym swoim defetyzmem, no cóż mam małą wiarę w sukces, gdy przewodzą tacy, a nie inni ludzie.

Panie Janie, wierzyłem w sukces, gdy do władzy doszedł śp. Andrzej Kawa i jego rezygnacja mnie wielce zasmuciła, a gdy dotarło do mnie, dlaczego odszedł, było mi jeszcze bardziej smutno.

Panie Janie, może pan nie uwierzy, ale w powodzenie i sukces uwierzyłem, gdy do PZTS przyszedł Marek Przybyłowicz, miał szansę, jednak zamiast pozostać na drodze światłości zstąpił na ciemną drogę, stał się Lordem Sithów i nadzieja umarła.

Panie Janie, poważam Jurka Grycana nie mniej niż pan, co nie oznacza, że mam być jego fanem.

Oskarża i insynuuje mi pan, że nienawidzę całego środowiska, za bardzo nie rozumiem, jakiego, niech mi pan wskaże to środowisko, jeżeli za środowisko uważa pan paru super ambitnych nieudanych działaczy, którzy po „trupach” dążą do swego zindywidualizowanego celu, nie bacząc na dyscyplinę jako całość, to ma pan rację, jestem taki, bardziej jestem nawet.

Co do obecnego prezesa pana Dariusza Szumachera, uważam, że trzeba patrzeć na „ręce”, gdyż pamiętam jego zachowania lata wcześniej i nie są to pozytywne zachowania prośrodowiskowe, ile działania dla dobra swojej chaty.

Panie Janie, co do Tomka Redzimskiego, znam go ze 20 lat i raczej nie udało mi się powiedzieć o nim złych słów, to dlaczego zarzuca mi pan coś, czego nie zrobiłem.

Cco do Dyrektora Stefana Dryszela, poza okresem aktywności sportowej, za co go poważam, nie widzę wielu dokonań, a raczej wielki regres, ale każdy widzi to inaczej i ma do tego prawo, jeżeli coś pan zauważył pozytywnego, to proszę to wskazać, podesłać linka, czy coś podobnego.

Czy ja drwię z chińskiej szkoły tenisa stołowego, nigdy tego nie powiedziałem, ale czy uważa pan, że ich sztuka pisania jest lepsza od naszej i czy powinniśmy nauczyć się ich robaczków, czyli sylabowego pisma logograficznego, proszę pamiętać, że średnio wykształcony Chińczyk winien znać ok. 5000 znaków z 50 000,a powstają nowe. Tak można dalej, czy to jednak oznacza, że trzeba ich system szkolenia uznać wiodący dla Polaków, raczej nie, co nie oznacza, że nic dobrego tam dla nas nie ma. Dla dobrego samopoczucia z chińską kulturą proponuję fragment piosenki „Ryż”, rzadko wykonywanej, będącej swego czasu na indeksie piosenek zakazanych.

Ryż.
Jedzcie ryż na razie tylko ryż,
a będziecie mieli bardziej skośne oczy,
jedzcie ryż, na razie tylko ryż,
a na potem problem warkoczy.
ref.
A to się może przydać
to się jeszcze kiedyś może przydać,
lepiej teraz trochę wydać,
by w przyszłości uniknąć przykrości.
Wszyscy manna tidididi danna
tidi manna tidididi danna
tidi a aaa a aaa a aaa manna ping pong
manna ping pong.

Drogi panie Janie, ja nie szydzę, ja żałuję, że polski tenis stołowy zatracił system szkolenia (byle jaki, ale był, że była chęć wskoczenia na wyższy poziom, tylko ktoś wyłączył chęć ciągnięcia sprawy). Czy jestem kompetentny, by oceniać programy szkoleniowe ludzi, którzy osiągnęli na tym polu więcej niż ja? Ależ o jakości tego szkolenia świadczą wyniki, a kto je ma, proszę wskazać. Czy mam uznać, że Syzyf, który nabył doskonałość, wtaczając głaz jest wzorcem wtaczania głazu pod górę, szczególnie gdy nigdy nie osiągnął szczytu? Panie Janie, nie Syzyf, ale Herkules mym wzorem, szczególnie gdy czyści pewną stajnię.

Przywołał pan Fundamenty, czyżby Fundamenty były wzorcem, chyba nie i tego na pewno nie chce też i Jurek, Fundamenty to wyzwanie dla malkontentów i nierobów.

Panie Janie, na zakończenie parę zdań nt. kultury w ts od uczestników telekonferencji Integralnego tenisa stołowego z dnia 1 lutego 2018 r.:
uczciwe komunikowanie się trenerów, zawodników, rodziców, organizatorów itp. jest podstawą tworzenia silnej organizacji bez względu na jej szczebel i poziom rozwoju;
– częstym zjawiskiem wśród ludzi tenisa stołowego jest posługiwanie się kłamstwem, m.in. stereotypowymi opiniami, bez zbadania czy to jest prawdziwe, dobre i użyteczne;
– zdecydowana większość ludzi nie ma podstawowej wiedzy naukowej, nie zna podstawowych pojęć, które mogą umożliwiać sprecyzowanie o czym mówimy, czego chcemy itp.;
– wielu ludzi tenisa stołowego nie umie skutecznie komunikować się, rozmawiać, słuchać, przekazywać informacji zwrotnych itp.;
– niektórzy ludzie powtarzają kłamstwa, półprawdy i ćwierćprawdy bez złej woli, ze zwykłej ignorancji;
– jedynie być może niektórych ‚największych chuliganów internetowych’ można podejrzewać o złą wolę, i chęć niszczenia;
– wciąż brak powszechnej edukacji, chęci edukowania się, studiowania;
– w historii tenisa stołowego mamy najnowsze przykłady, że kłamstwo bywało skutecznym środkiem do wyboru do władz tenisa stołowego;
– ludzie z naszego środowiska nie mieli umiejętności odpowiedniego rozróżnienia prawdy od kłamstwa;
– nasza bezczynność jest jednym z powodów utrzymywania się tej sytuacji;
– nie wykorzystujemy wiedzy na temat psychomanipulacji i jak z nią walczyć .

Szanowny Panie Janie, na zakończenie, jak mi dziś zakomunikował jeden z entuzjastów tenisa stołowego vel pingponga, otóż usłyszał w jednej z audycji radiowych wywiad z najnowszym ministrem zdrowia, na pytanie o sport, otóż on oświadczył i cytuję innych doniesienie w tej sprawie: pan minister oświadczył, że” pingpong vel tenis stołowy w wykonaniu rekreacyjnym za jeden z najbardziej prozdrowotnych sportów”. Panie Janie, po takmi oświdczeniu prezes PZTS powinien natychmiast udać się z wizytą do pana ministra i coś dla dyscypliny wyszarpnąć, ja od 10 lat nie mogę przekonać zarządzających że trzeba zacząć przekonywać naród do zdrowego tenisa stołowego, bo zdrowie to tenis stołowy!!!!

Proponuję wszystkie
od piwa i od wina beczki,
porąbać na drobne pałeczki,
aby wszyscy mogli wcinać ryż,
a więc do ryżu a kysz.
ref.
A to się może…..
Jest nas 40 milionów

Krzysztof Piwowarski

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarze

Jan Ciepiał / 5.02.2018

Drogi Panie Krzysztofie nigdy nie uprawiałem polityki ping-pongowej i ten komentarz też piszę w tym tonie. Z punktu widzenia szkoleniowca zainteresowanego rozwojem warsztatu trafiłem – TYLKO – na odzew środowiska Fundamentów. Ludziom, którzy uczestniczą w warsztatach szkoleniowych i obozach i zarywają noce w trakcie wielogodzinnych telekonferencji, chyba warto zaufać? Jeśli nie im to komu? Kto na to bardziej zasługuje? Pan Dariusz Szumacher sprawdził się w roli prezesa klubu, który zaznaczył się na ligowej mapie Europy. Zna Pan lepszego kandydata, w chwili obecnej, do obsadzenia fotela prezesa, bo ja nie!? Stajnia Augiasza hmm, zgadzam się ale zaproponowałem ludzi, którzy mogą wieloletnie zaniedbania posprzątać a Pan ma jakiś typ? Co do literatury starożytnej skojarzyła mi się historia wieży Babel. Gdy ktoś buduje coś wartościowego znajdą się tacy, którzy zechcą pomieszać ludziom języki; skłócić środowisko, poróżnić. Dlatego nie czytam gazety Fakt. Pozdrawiam.

"k.p" / 5.02.2018

Drogi Panie Janie, ja też jestem bezpolityczny. Widać pana też dotknęła mizerota intelektualna PZTS i krótkowzroczność zarządzających tą organizacją. To, że na rynku znalazł pan tylko Fundamenty, nie oznacza, że Fundamenty są najlepsze. Co do pana Dariusza Szumachera, czy znam lepszego kandydata, tak, znam i to paru, co do innych wskazanych przez pana kandydatów, znam masę innych i na pewno nie gorszych niż wskazani przez pana, ale na pewno nie uwikłani w Fundamenty.
– uczciwe komunikowanie się …… jest podstawą tworzenia silnej organizacji bez względu na jej szczebel i poziom rozwoju;
Na zakończenie, pańscy budowniczy jakoś nie potrafią przekonać, że budują coś godnego dla potomnych, to co oni teraz dostrzegają, ja piszę o tym od nastu lat, niech mi pan odpowie co w tym temacie robili 6, 5, 4 ,3, 2 lata temu, ja jestem w stanie wskazać tytuły moich felietonów w tym temacie, i nie tylko ja, a Zbyszek Stefański to czyni od zarania dziejów. Dziękuję za miłą konwersację.

Jan Ciepiał / 5.02.2018

Żeby nie było…. Szanowny Panie Krzysztofie, są kwestie, w których się z Panem zgadzam. Niektóre artykuły wymagały od Pana niewątpliwie odwagi ale w kwestii reform i Fundamentów nie znajdziemy wspólnego mianownika, bo wiem jaki trud niektórzy ludzie włożyli w pracę, której efekty mam nadzieję uwidocznią się niebawem. Dziękuję za podjęcie dyskusji. Doceniam dyskurs. Na niektórych portalach banuje się ludzi o odmiennych przekonaniach.

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku