Trzy lata temu (14 listopada 2017 roku) w Gliwicach zmarła wybitna polska tenisistka stołowa – Czesława Noworyta. Urodzona w Trzebini (20.08.1940 roku), wychowanka Stali Trzebinia. Pięciokrotna indywidualna Krakowa (1955-1963) i siedmiokrotna mistrzyni Śląska (1964-1975). Grająca stylem defensywnym, rakietką „Barna”.

Sławka uczestniczyła w siedmiu mistrzostwach świata (1961-1975). W 1965 r. w Ljubljanie w grze podwójnej z D. Calińską była blisko awansu do strefy medalowej (miały trzy piłki meczowe z Chinkami). Z drużyna narodową była trzykrotnie w ćwierćfinale mistrzostw świata. Największy sukces w mistrzostwach Europy w postaci zdobycia medalu brązowego (w grze podwójnej) odniosła w Moskwie (1970). Dla przypomnienia był to pierwszy medal zdobyty przez polskich pingpongistów na starym kontynencie. Ostatecznie w mistrzostwach Europy wystąpiła sześciokrotnie (1964-1974). W reprezentacji rozegrała 87 oficjalnych spotkań. Etatowa zawodniczka kadry przez 15 lat. Przez cała karierę sportową związana ze środowiskiem akademickim Krakowa i Gliwic. Wywalczyła pięć drużynowych złotych medali z AZS Kraków i jeden z AZS Gliwice.

W indywidualnych mistrzostwach Polski medale zdobywała w latach 1960-1975, w sumie było ich 46 w tym 24 złote (16 w grze podwójnej, 7 w grze pojedynczej i jeden w grze mieszanej). Wygrała mnóstwo turniejów międzynarodowych i krajowych. Po jej karierze sportowej pozostał jednak niedosyt, miała talent, była bardzo sprawna ale zabrakło profesjonalnego podejścia do procesu szkoleniowego. W tym okresie kadra Polski była pozbawiona trenera (istnieli tzw. kapitanowie sportowi). Treningi łączyła z pracą zawodową. Trenowała wyłącznie po południu, gdyż AZS Gliwice nie miał na stałe do dyspozycji sali treningowej. W AZS Gliwice opiekowała się młodzieżą . Chętnie dzieliła się wiedzą dotyczącą tendencji światowych w tenisie stołowym, którą zdobywała i poznawała podczas światowych imprez.

Mieszkała samotnie i skromnie w kawalerce w Gliwicach na ósmym piętrze, bez zdobytych medali i pucharów, które porozdawała. Jedyne wspomnienia jakie jej towarzyszyły o przebytym okresie sportowym to książki o polskim tenisie stołowym, które otrzymywała na bieżąco.

Ostatni raz złożyliśmy jej wizytę z Marianem Kwodawskim, kolegą z AZS w lutym 2017 r. Zaprosiliśmy Sławkę na mistrzostwa Polski do Częstochowy, miała otrzymać dyplom-laureata Sław Polskiego Tenisa Stołowego, zabrakło transportu i Sławki, na którą dawni koledzy z reprezentacji czekali. Droga Sławko pamiętamy.

W imieniu komisji historycznej PZTS
Wiesław Pięta