Dochodzą do mnie słuchy, że planuje się zwalniać trenerów kadr narodowych. Jednym z planowanych do zwolnienia (zresztą to brzmi dumnie, jakie to zwolnienie, wiem, że ciągle był zatrudniany na umowe zlecenie) jest Grzesiek Nurzyński. To mój serdeczny przyjaciel z lat młodości, by być uczciwym wobec cztelników. I żeby być szczerym – który zapomniał o mnie w ostatnich latach. Ale może ten ostatni fakt uczyni moje rozważania bardziej wiarygodnymi.
Jestem w tenisie stołowym od 35 lat.
To kawałek czasu.
Mam porównania, swoje doświadczenia i zdanie na temat znajomości warsztatu szkoleniowego kolegów po fachu w różnych krajach.
Mogę na palcach jednej ręki wymienić trenerów – którzy moim zdaniem – posiadają cechy trenera idealnego, czy prawie idealnego.
Grzesiek należy do tej 5.
I to pod każdym względem może z pominięciem jego zbyt hedonistycznego podejścia do życia.
Grzesiek przez wiele lat znosił ciągły stan niepewności i karkołomne procedury jego umów.
Mimo tego trwał i służył swoją wiedzą.
To człowiek prostolinijny i uczciwy aż do bólu.
Za to go głównie cenię nie wspominając o jego merytorycznym wszechstronnym przygotowaniu do zawodu i wspaniałym podejściu do ludzi.
Głupotą i ignorancją jest, czy byłoby pozbywanie się go z zespołu.
Ale mnie już nic nie zdziwi.
Piszę to w przekonaniu, że Grzesiek będzie zły za moje wypociny, ale trudno musi zdzierżyć.
Zbyszek Stefański
Linki zaprzyjaźnione:
Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej
Dodaj komentarz