Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Czas Tomka Krzeszewskiego

Jak widzę Tomek Krzeszewski w ostatnim czasie jest bardzo mocno popierany przez związkową centralę.

Wszędzie go pełno, rozumie, co znaczy dobra autopromocja, pełni też wiele odpowiedzialnych funkcji trenerskich jednocześnie.

Jest m.in trenerem kadry narodowej juniorów w naszym kraju. Można chyba z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że to właściwy człowiek na właściwym miejscu.

Ale z tego, co wiem jego główną bazą działania jest Ostróda. Tam też ściąga (i jak się dowiaduję) będzie ściągał zawodników, którzy są lub będą potencjalnymi reprezentantami Polski.

Powoduje to (jak powszechnie wiadomo) konflikty pomiędzy dawnymi kolegami z reptezentacji kraju, a dzisiaj trenerami kadr narodowych.  

Czy nie warto jednak mając na względzie dawną przyjaźń spróbować dojść do porozumienia? Tym bardziej, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ…

Lojalność w życiu i w zawodzie trenera jest bowiem też bardzo ważna.

Tomek Krzeszewski pewnie z czasem będzie starał się organizować w Ostródzie obozy i zgrupowania kadry.

Jest to z jego punktu widzenia zrozumiałe i logiczne.

Powstaje jednak pytanie: jaką rolę ma w takim razie do odegrania zbudowany tak olbrzymim nakładem pracy i kosztów ośrodek gdański?

Ośrodek, który przecież sprawdził się i sprawdza od lat jako centrum szkolenia PZTS. Ośrodek, który wychował i wykreował takich zawodników jak: Lucek Błaszczyk, Michał Dziubański, Ania Januszyk, Bartek Such, Natalia Partyka, Tomek Krzeszewski…

Po co zmieniać coś, co się dobrze sprawdza?

Zbyszek Stefański

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku