Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Echa mistrzostw Niemiec


Napiszemy dziś o tym turnieju od przysłowiowej kuchni: mistrzostwa Niemiec przebiegały pod kątem wielkich niespodzianek i sensacji. Szczególnie turniej mężczyzn obfitował w wiele niespodziewanych rozstrzygnięć.


Image

Po raz drugi w swojej karierze najlepszym tenisistą u naszych zachodnich sąsiadów okazał się Torben Wosik.

Ten 34-letni zawodnik grał najrówniej w całym turnieju. Obserwatorzy podkreślali jego nienaganne przygotowanie fizyczne.

Sam zwycięzca tą wygraną zapukał ponownie do drzwi prowadzących do reprezentacji narodowej, bo jak sam uważa zawsze o swojej grze i dyspozycji mówił w kategoriach dobrze lub źle, a nie stary, czy młody.

Jest to oczywiście ukryta krytyka osób decydujących o powołaniach do kadr narodowych, ale jak się powszechnie sądzi (i w tym tonie wypowiada się też Torben Wosik) aktualny mistrz Niemiec nie ma większych szans na występy w najbliższym czasie w reprezentacji Niemiec. Bowiem – uwaga: w Niemczech nawet mistrz Niemiec nie ma zapewnionego udziału w imprezach najwyższej rangi.

Finałowym przeciwnikiem Wosika był … zawodnik z IV ligi niemieckiej Ley Yang.

Ten Chińczyk z urodzenia, jak sam podkreślał, na turniej przyjechał dla czystej przyjemności i chęci spotkania tenisowych przyjaciół. Przed samym turniejem przypuszczał, że odpadnie po pierwszej rundzie. Miał więc w planie zwiedzanie Hamburga…

Na przeszkodzie stanęła mu jego bardzo dobra dyspozycja, albo jak kto woli słaba forma jego rywali. W każdym razie grał tak dobrze, że w samym finale miał piłkę meczową! W pokonanym polu zostawił Rosskopfa i samego Timo Bolla, z którym wygrał w półfinale bardzo wyraźnie.

Natomiast Timo Boll robił dobrą minę do złej gry uśmiechając się do kamer i wyrażając nadzieję, że pozostałe 4 miesiące do IO wystarczą do odzyskania formy.

Zresztą to powszechne podkreślanie historii kontuzji, powrotu do zdrowia, rehabilitacji i specjalnego treningu fizycznego brzmią coraz mniej przekonywająco.

Myślę, że cały sztab szkoleniowy i sam zawodnik dokładnie nie wiedzą, co jest przyczyną tak słabej gry. Już we wcześniejszych rundach Boll męczył się niemiłosiernie z przeciwnikami. W walce o pierwszą 8 cudem wygrał z zawodnikiem z V ligi.

Sam Lei Yang oczywiście nie jest zwykłym zawodnikiem Oberligi.

W roku 1998 przyjechał do Niemiec, by podpisać kontrakt w drugoligowym zespole DJK Offenburg. Ma też za sobą występy w Bundeslidze w drużynie TSV Grafelfing. Był też swojego czasu sparingpartnerem dla niemieckiej kadry narodowej…

Po jakimś czasie stwierdził, że nie ma ochoty dłużej tak ciężko trenować i tak wylądował w IV ligowej drużynie. W 2007 roku dostał niemieckie obywatelstwo i zdecydował się uczestniczyć w mistrzostwach.

Z oficjalnych stron DTTB nie można było za dużo dowiedzieć się o kulisach całych mistrzostw i komentarzach składu finałowego meczu.

Nie ma co się dziwić. Tak naprawdę to spora negatywna niespodzianka dla trenerów kadry i zawodników aktualnie grających w niemieckiej drużynie narodowej.

I nie usprawiedliwia tego słabsza postawa Bolla spowodowana kontuzją, czy brakiem udziału w mistrzostwach Stegera i Sussa. Ci dwaj ostatni nie grali w mistrzostwach z powodu urazów i kontuzji i związanej z tym rehabilitacji, a potem treningu przed turniejem w Nantes.

Nie popisał się też Dimitrij Ovtchaov, który niespodziewanie gładko przegrał z Larsem Hielscherem.

Wśród kobiet zwyciężyła Tanja Hain – Hofman, która za rok ukończy 30 rok życia. W półfinale zwyciężyła 35-letnią Elke Wosik. Było to 4. podejście do tytułu tej atrakcyjnie grającej zawodniczki. Do tej pory 3 razy przegrywała finał singla. Przylgnął do niej już przydomek tej, która już nigdy nie zdobędzie złotego medalu. Stało się jednak inaczej. Jak podkreśla sama zwyciężczyni decydującą rolę w  zwycięstwie odegrała głowa i koncentracja na tym, co się aktualnie dzieje na stole. Natomiast pokonana Elke Wosik stwierdziła po grze, że najwięcej kłopotów sprawiał jej odbiór serwu rywalki. PlayGirls

W całym turnieju było kilka mniejszych niespodzianek z udziałem czołowych reprezentantów młodzieżowych kadr Niemiec, ale bez rewelacji. Bardziej to chyba świadczy o słabości starszych mistrzów, niż umiejętnościach kilkunastoletnich zawodników. Niemcy bowiem poza dwiema zawodniczkami trenowanymi głównie i przez wiele lat przez tatę (mowa tu o Petrissie i Amelie Solja) rodem z Czech nie mają aktualnie młodych talentów na miarę Süssa, Bauma, czy Ovtcharova.

Całe mistrzostwa, które były rozgrywane w Hamburgu w ciągu trzech dni obejrzało 6200 widzów. Wszyscy chwalili świetną organizację i wyrażali nadzieję, że hamburski obiekt będzie areną DMŚ w roku 2012. 

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku