Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Fair gracz

-No nie. Tak to nie będziemy grać! Czas! – krzyknął sam do siebie młody chłopak o skośnych oczach i chudej sylwetce. Odszedł od stołu , cisnął rakietką o plecak i spojrzał błagalnie na trenera. Na sali na chwilę zapanowała cisza, przerywana cichym, mimowolnym śmiechem niektórych obserwatorów.

Rzecz działa się przed kilkoma laty na jednym z półamatorskich turniejów w Niemczech. Decydujący set półfinału. Młodzian nie mógł znieść faktu, że wygrywając 8-5 stracił cztery piłki z rzędu. Dwie z nich przetoczyły się na drugą stronę stołu po siatce. Ta druga jakby tego było mało zahaczyła o kant. Nazuhiro (powiedzmy, że tak się nazywał, bo imienia nie pamiętam) ukrył twarz w dłoniach.

-Nie dam rady – wycedził – to nie fair. Był Holendrem, miał nienaganny holenderski akcent, więc pewnie wychowywał się w Holandii od dziecka. Trener odkręcił butelkę z wodą i podał podopiecznemu.

-Takie są zasady. Taki jest sport. Skoncentruj się na następnej piłce. Dasz radę!- próbował go zmobilizować.

Jego przeciwnik, o jakiś rok starszy Niemiec, już czekał przy stole. Gra rozpoczęła się na nowo. Serwował Nazuhiro. Jeden topspin…, drugi…, trzeci za stół. Holender niepocieszony pokręcił głową. Serwis Niemca… Mocny odbiór… Blok w samą linię. Nazuhiro nie zdążył. Niemiec zacisnął dłoń w geście triumfu. -Net, był net! – Azjata wskazał na siatkę z miną niewiniątka. Przeciwnik zdziwiony rozłożył ręce. Na trybunach konsternacja. Nikt nie widział żeby piłka dotknęła siatki przy serwisie. Sędzia uznał że piłka była dobra. Co jest "grane" ?

Nazuhiro krocząc w kierunku trenera rywala błagalnym wzrokiem pokazuje na siatkę. Ten zaczął pakować już rzeczy podopiecznego. Jednak niespodziewanie Niemiec podszedł do sędziego i poprosił o powtórzenie piłki. Czyżby rzeczywiście był net ? Ostatecznie Nazuhiro wygrywa na przewagi. Nieco zmieszany podnosi ręce do góry przy asyście cichych gwizdów…

Trudno powiedzieć dlaczego młody Niemiec zdecydował się na powtórzenie piłki. Na 99% serwis był prawidłowy. Być może chciał pokazać koledze, że zwycięstwo to nie wszystko i nie jest dla niego rzeczą najważniejszą. Może wolał przegrać niż narazić się na sytuację w której przypisanoby mu oszustwo. A jeśli net był rzeczywiście, to zachował się po prostu uczciwie i z klasą. Tak czy inaczej to on został moralnym zwycięzcą tego pojedynku. Bo jak wiadomo lepiej przegrać z czystym sumieniem, niż wygrać przez cwaniactwo czy kłamstwo. Takie zwycięstwa zwyczajnie nie cieszą!

Jak mawiał mój trener, gdy trenowałem jeszcze piłkę nożną:Graj fair, a zawsze będziesz zwycięzcą !

tuareg34

praca, która zdobyła pierwszą nagrodę w naszym konkursie

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku