Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Jan Ove Waldner radzi


Chciałbym, by wszyscy miłośnicy tenisa stołowego uważnie przeczytali co radzi J.Ove Waldner na drodze do zdobycia mistrzostwa. W jego książce Tak się staje nr.1 w tenisie stołowym zawartych jest 10 punktów, które zdaniem samego mistrza muszą pomóc w osiągnięciu wyników. Jest to tym bardziej pomocne, że jak podkreśla Waldner sam to praktykował. I robi to do dzisiaj.

Image

Zanim przejdziemy do samych punktów chciałbym pokrótce przedstawić bohatera. Jan Ove Waldner to cudowne dziecko europejskiego i światowego tenisa stołowego. Wygrał w swojej karierze wszystko, co można. Był czterokrotnie w finale singla MŚ, dwukrotnie wychodząc z niego zwycięsko. W 1992 roku wygrał Igrzyska Olimpijskie, by 4 lata później grać w nich ponownie w finale, a 8 lat później uplasował się w pierwszej czwórce. Wielokrotnie zdobywał mistrzostwo świata w drużynówce. Jest też zwycięzcą pucharu świata. Siedmiokrotnie wygrywał prestiżowy TOP 12. Do tego trzeba dodać tytuły mistrza Europy w deblu i singlu. Postrach Chińczyków, którzy do tej pory mówią:Jak Waldner gra nigdy nie można być pewnym zdobycia jakiekolwiek tytułu.

A oto wspomniane punkty J.O Waldnera:

1. Ciągle rozwijaj swoją technikę

Aby wygrywać najważniejsze turnieje trzeba potrafić grać na wszystkie style gry. Można to osiągnąć trenując z zawodnikami reprezentującymi różne sposoby grania. Do 3 najważniejszych stylów gry, które najczęściej można spotkać należą:
– styl topspinowy oparty na dużej rotacji
– styl atakujący oparty na szybkości i tempie
– styl obronny, gdzie dominuje dolna rotacja

Bardzo ważny jest trening z zawodnikiem leworęcznym. Jak wiadomo na treningu, czy zawodach w 85% gra się z praworęcznymi. Jednak dobry gracz musi dobrze grać na zawodnika prawo- jak i leworęcznego. Ja miałem to szczęście, że mogłem bardzo dużo trenować z leworęcznymi. Na miejscu w swoim klubie miałem do dyspozycji Mikaela Appelgreena i Ulfa Thorsella, a w reprezentacji Szwecji Stellana Bengtsson, Erica Lindha, Ulfa Bengtssona, Thomasa von Scheele i Petera Nilssona.

2. Rozwijaj swoje silne strony

Tenis stołowy jest sportem stresogennym i kosztującym dużo wysiłku. Często gra się wiele meczów jednego dnia. Dlatego trzeba się starać maksymalnie szybko zakończyć akcję punktem dla siebie. Oszczędza się w ten sposób dużo sił. Ja zawsze mogłem polegać na swoich różnorodnych serwisach. Ale nie przyszło to z nieba. Zawsze ciężko pracowałem nad serwem, odbiorem i zagraniami forhendowymi. Trzeba wszystko wiedzieć o swojej grze i jakie zagrania są silną stroną. I nie zapominać dalej tego rozwijać!

3. Rozwijaj umiejętność rozluźniania się podczas gry

Uprawiany przez nas sport jest bardzo ciężki w treningu. Z tego powodu powinieneś grać i trenować będąc rozluźnionym. Jeśli to potrafisz, to lepiej znosisz stres związany z grą na punkty i grasz efektywniej. Zwiększają się wtedy szanse na zwycięstwo. A dodatkowo oszczędzasz siły i zmniejszasz możliwość kontuzji. To właśnie m.in. z tego powodu mogłem tak długo grać na światowym poziomie.

4. Trenuj i graj na punkty jak najwięcej w młodych latach

Tenis stołowy jest dyscypliną sportową, w której przez parę dziesiątek lat można i powinno się rozwijać technikę gry. Dlatego proponuję już w młodych latach grać jak najwięcej na punkty. Używaj swojej kreatywności, marzeń w czasie gry. Nie bój się eksperymentować. Używaj różnych, coraz to nowych uderzeń i technik gry. Próbuj różnych taktyk w każdym z setów, doprowadzaj do stanu 9-9 w decydującym secie, by nie bać się wygranej. I zastosuj w końcówce coś niespodziewanego, nowego, innego. Myśl o tym, że twoja kariera sportowa może trwać bardzo długo. Będą następne wymiany piłek, przyjdą nowe wyzwania. I jeśli czasami przegrasz w wyniku popełnionych przez siebie błędów to nic się nie dzieje. Show must go on!

5. Trzeba umieć gra w 3 różnych dystansach

I dystans „w drodze do góry” kiedy się gra zaraz po odbiciu piłki ze stołu, jeszcze przed osiągnięciem przez piłeczkę najwyższego punktu. Dystans ten wymaga stosowania krótkich i szybkich technik gry z krótkim zamachem przed uderzeniem piłki.

II dystans „w najwyższym punkcie” kiedy się uderza piłkę w jej najwyższym punkcie wznoszenia. Gra w tej strefie wymaga dużego rozluźnienia, ale też umożliwia wiele wariantów rozgrywania akcji.

III dystans „w drodze na dół” kiedy piłeczka po osiągnięciu najwyższego punktu opada na dół. Gra w tym dystansie wymaga bardzo dobrej pracy przedramienia przed fazą uderzenia.

Komentarz:

Waldner pisze rzeczach oczywistych, ogólnie znanych i poruszanych przez nas wielokrotnie. Ale porusza też sprawy będące wynikiem jego własnych spostrzeżeń, spostrzeżeń przecież ciągle aktywnego zawodnika (gra w zespole 1 Bundesligi). Mogą się one czasami wydać dziwne. Lecz przyjmijmy je i zastanówmy się, które możemy wziąć dla siebie, bo pochodzą przecież od człowieka – legendy i geniusza tenisa stołowego. Przykładowo jego ciągłe podkreślanie znaczenia kreatywności, ciągłego stosowania różnych uderzeń w warunkach gry. Pamiętam ME w Bremie. Rozgrywany był turniej drużynowy. Waldner w każdej grze i to obojętnie z jakiej klasy zawodnikiem grał topspina forhend z boczną rotacją. I nieważne było z jakiej piłki (podciętej, z bloku, podwyższonej, półdługiej). Widać było, że sobie założył, że będzie ten sposób grania topspina ćwiczył. Czasami było to irytujące, bo zamiast kończyć akcję grał znowu tą odmianę topspina. Następnego dnia jego sposób gry się znowu zmienił. I to diametralnie. Prawie cały czas grał pasywnie podcięciem, blokiem i kontratopspinem. On po prostu ćwiczył różne warianty w warunkach gry. Fenomenalne! Dodam do tego, że prawie zawsze dochodziło do gry na przewagi. Waldner zawsze wygrywał. Zresztą wtedy w 2000 roku Szwedzi zdobyli drużynowe ME w finale z Niemcami. Inny przykład z moich kontaktów z tym zawodnikiem łączy się ściśle z jednym z punktów J.O Waldnera, które się ukażą w drugiej części felietonu. Pamiętam jak parę lat temu siedziałem przy stole wspólnie ze śp. Andrzejem Grubbą. Było to przy okazji pokazowego turnieju organizowanego przez nasz klub. Waldner również tam był. Rozmawialiśmy o jakimś turnieju mistrzowskim rozegranym ileś lat temu wcześniej. Andrzej nie mógł sobie przypomnieć jakiegoś pojedynku z tych zawodów. Ale mówi do mnie:Zbyszek poczekaj, spytam Waldiego, on wszystko wie, ma w głowie wszystkie pojedynki ze wszystkich zawodów. Nie chciałem wierzyć tak naprawdę, tym bardziej, że nie chodziło o grę samego Waldnera tylko jakiegoś innego zawodnika. Padło pytanie. Waldner podał po chwili zastanowienia bezbłędną odpowiedź. Oniemiałem…

W drugiej części felietonu tłumaczonych przeze mnie 10 punktów J.O Waldnera przedstawię też pokrótce najważniejsze i przełomowe momenty jego kariery.

A dziś na koniec lista jego największych sukcesów.

Jan-Ove Waldner ur.w 1966 roku
1982 – II miejsce ME
1983 – II miejsce MŚ
1984 – I miejsce TOP 12
1985 – II miejsce MŚ
1986 – mistrz Europy w drużynie, I miejsce TOP 12
1987 – II miejsce na MŚ w singlu i w drużynie
1988 – mistrz Europy w deblu i w drużynie, I miejsce TOP 12
1989 – mistrz świata w singlu i w drużynie, I miejsce TOP 12
1990 – mistrz Europy w drużynie, I miejsce w Pucharze świata
1991- mistrz świata w drużynie, wicemistrz świata w singlu
1992 – mistrz olimpijski w singlu, mistrz Europy w drużynie
1993 – mistrz świata w drużynie, I miejsce TOP 12
1994 – II miejsce ME w singlu, I miejsce TOP 12
1995 – II miejsce w drużynowych MŚ , I miejsce TOP 12
1996 – mistrz Europy w singlu, drużynie i w deblu
1997 – mistrz świata w singlu
2000 – II miejsce na IO w singlu, MŚ w drużynie, mistrz Europy w drużynie
2002 – mistrz Europy w drużynie
2004 – półfinał IO

Zbyszek Stefański

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarze

Robert / 18.03.2023

Urodzony w 1965 roku.

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku