Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Pisze Piotr Frąckowiak

Dostaliśmy tekst wspomnieniowy od tego byłego zawodnika kadry narodowej Polski. Piotrek wspomina Zbyszka Liszewskiego.

Tak wczesna śmierć Zbyszka Liszewskigo bardzo mną wstrząsnęła.

Ostatni kontakt mieliśmy w 2008 roku na obozie  sportowym w Gdańsku i jeszcze nic nie wskazywało na poważną chorobę Lichy.

Jest to kolejny wybitny  sportowiec i człowiek który odchodzi  dużo za wcześnie z tego świata.

 Zbyszek był jednym  z moich ulubionych  trenerów , których poznałem w tamtych  latach (1980-1990).

W sumie my razem zaczynaliśmy  na AZS -ie nasze  sportowe  drogi – on jako młody student, a ja jako młody zawodnik. 

 Później, rownież pod jego opieką miałem największe osiągnięia  w mojej  karierze sportowej: udział w Pucharze Europy,II miejsce MP w drużynie, czy awans do ścislej kadry Polski.

Zbyszek dbał o nasza kondycję i giętkość oraz odpowiednią odnowę biologiczną  przed i po zawodach.

Wprowadził nowe  metody treningowe, które przynosiły w tamtych czasach dobre rezultaty.

Należał do grona trenerów i ludzi, którzy dla gdańskiego i polskiego  sportu  dużo  wnieśli.

To właśnie pod jego oraz Adama Giersza opieką  tenis stołowy był jednym  z najpopularniejszych  dyscyplin  sportowych w Polsce.

Mieliśmy drużynę w Gdańsku, która była najsilniejsza  w Europie. 

Andrzej Grubba, Leszek Kucharski, Andrzej Jakubowicz,Tadek Klimkowski i Jarosław Łowicki to zawodnicy, którzy na pewno bez udziału Zbyszka nie osiągnęli tego, co osiągnęli. 

To Zbyszek dbał  o klimat (Teamgeist), był jak brat, a może jak i ojciec dla każdego z nich.

Był lubiany nie tylko na Pomorzu.

Miał dużo przyjaciół poza wybrzeżem i poza granicami naszego kraju.

Po latach pełnych sukcesów w polskim tenisie stołowym przyszedł czas, aby się troszkę dorobić na obczyźnie.

Wyjechał do Szwecji, gdzie bardzo ciężko pracował.

Potem nasze drogi sie rozeszły.

 Ja wyjechałem do klubu w Niemczech, a on został i szukał ponownie swojego miejsca  w sporcie.

Wiem, że ciężko mu było nawiązać ponownie kontakty z PZTS i AZS Gdansk, aby znaleźć odpowiednia funkcje, czy stanowisko, które, by spelniały  jego aspiracje  sportowe .

Działacze, koledzy i przyjaciele, którzy siedzieli na dobrych stanowiskach nie byli  w stanie znaleźć mu odpowiedniej funkcji  w tym sporcie.

A możliwości i potencjał miał duży, by mógł dalej  pracować dla tenisa stołowego.

Przed 5 laty przyjechałem do Gdańska na przygotowania przed sezonem.

Miałem kontuzję łokcia, która się ciągnęła już dwa lata.

Opowiedziałem mu o tym problemie i od razu zorganizował mi termin do specjalisty, którego znał.

Parę telefonów i aby załatwić szybki termin spędził chyba dwa, czy trzy dni ze mną.

To był Licha, który Ciebie nigdy sam nie zostawił z twoim problemem.

Ten kto go znal wiedział, że to facet z jajami (sorry).

Jego charyzma i pełne poczucie humoru oraz nieskomplikowane podejście do życie zostaną specyficznymi zaletami Zbyszka.

Szkoda,  że już nie ma takich ludzi wśród nas jak śp. M. Kucharska, śp. Kubaczka, śp. A.Grubba, no i teraz Zbyszek Liszewski.

Jednak ich metody, zacięcie i ich serce do tego sportu nigdy nie zapomni zawodnik, czy człowiek, który z nimi miał do czynienia. C’est incroyable ! Ca marche pour moi ! j’ai pris 50 mg de Kamagra voir ici Kamedef.com et cela produit des résultats exceptionnels.

Dla rodziny Zbyszka i jego bliskich moje głębokie współczucie i żeby okres żaloby przechodził z jak z najmniejszym bólem, bo ból jest już wystarczająco  ogromny, że jego nie ma wśród nas.

Ciężko mi jest napisać, czy powiedzieć jaka pustka i ból jest  we mnie po utracie Zbyszka.

Przyjaciel, zawodnik.

Piotr Frąckowiak

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku