Gorący news

Zapraszamy na zakupy do sklepu stacjonarnego i internetowego www.ustefiego.pl

 

<

Porażka – to ona uczy wygrywać

Każdy z nas doznaje w życiu porażek. Przegrywamy przy tenisowym stole, mamy kłopoty w pracy, domu, czy w szkole. Jednak jedni potrafią sobie radzić z tymi kłopotami lepiej, a inni gorzej. Jest mnóstwo czynników, które wpływają na taki stan rzeczy. Na niektóre mamy duży wpływ, na inne znikomy.

Image

Cechy dziedziczne, rodzina, religia, wychowanie, szkoła, przyjaciele, środowisko, w którym się obracamy – współbudują naszą osobowość.

Ja uważam, że to jednak my sami w największej mierze możemy decydować o tym jak nasze życie powinno wyglądać. To my na życiowe niepowodzenia możemy zareagować twórczo, pozytywnie lub zniechęcić się do wszystkiego robiąc z siebie najbardziej pokrzywdzoną osobę na świecie.

Po przegranym ważnym pojedynku, czy nieudanym występie na zawodach najłatwiej jest narzekać, szukać usprawiedliwień, zniechęcić się do wszystkiego. Sztuką, a zarazem olbrzymim krokiem naprzód we własnym rozwoju jest twórcza, rozwojowa postawa. Przejawia się ona myśleniem: co mogę zrobić, żeby następnym razem było lepiej i czego dziś mimo porażki się nauczyłem?

Nie ma to jednak nic wspólnego z afirmacjami typu: muszę dziś wygrać, nie mogę przegrać itd, które błędnie nas motywują. Takie podejście może też często paraliżować i z tego powodu paradoksalnie przyczynia się do wielu porażek.

Zawodnik powinien bowiem zaakceptować możliwość porażki ale jej się nie bać!

Tylko to spowoduje, że będzie w optymalny sposób wykorzystywał swoje aktualne możliwości.

Sposób myślenia, który przedstawiam powinien wynikać więc z przekonania, że droga do zwycięstw prowadzi przez porażki.

To przegrana uczy pokory i szukania nowych dróg rozwoju. To przegrana uczy wyciągania wniosków na przyszłość przy jednoczesnym szacunku dla dziś zwycięskiego przeciwnika. To przegrana powinna wyzwalać w nas ambicję do prób pokonywania naszych barier mentalnych, technicznych i fizycznych.

 I dopiero wtedy kiedy padnie jedna i następna bariera nabieramy do siebie więcej szacunku. To wyzwala w nas z kolei pewność siebie i staje się naszą siłą. Efekt kuli śniegowej chciałoby się powiedzieć.

Bowiem dobry zawodnik to mieszanina pokory i pewności siebie, które to cechy wzajemnie się powinny przejawiać i uzupełniać w zawodniku – mistrzu.

Przykładów wielkich sportowców, którzy osiągali sukcesy ciągle podnosząc się po niepowodzeniach jest bez liku.

Adam Małysz w wieku 22 lat chciał zrezygnować ze skoków. Andrzej Wroński – dwukrotny mistrz olimpijski przez parę pierwszych lat swojej kariery nie wygrał żadnej walki. Andrzej Grubba rozpoczął karierę zawodniczą w wieku 14 lat i w kategoriach juniorskich nie osiągnął żadnego znaczącego wyniku.

Ci wszyscy mistrzowie potrafili znaleźć w sobie siłę do pokonywania przeciwności.

Przegrywając wygrywali.

Zbyszek Stefański

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź zawsze na bieżąco

O nas

Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej

Na skróty

Facebook

Znajdź nas na Facebooku