Sentymenty

Polska liga meska nie odbiega poziomem od innych lig europejskich, wylaczajac niemiecka i francuska. W pozostalych ligach jest 1 lub 2 bardzo silne zespoly, ktore stac na sciagniecie i oplacenie zagranicznych gwiazd. I to wlasnie te gwiazdy plus cale zastepy trzeciorzednych Chinczykow sprawiaja, ze mamy wrazenie slabosci naszej ligi. Biorac jednak pod uwage sredni poziom zawodnikow wyszkolonych w danym kraju, Polska nie wyglada najgorzej. A jesli chodzi o mlodziez, to podobna sytuacja jak w Szwecji jest obecnie we Francji. Tam konczy sie juz grupa ?4? – Gatien, Eloi, Chila, Legout i nastepcow nie widac. Od kilku lat Francuzi mocno promuja Bertina, Bobillera, Lo, ale nie osiagaja oni zadnych wynikow. Generalnie pingpong w Europie upada. Kiedy odejdzie generacja zawodnikow urodzonych na przelomie lat 60. i 70. (zwlaszcza fantastyczny rocznik 1969 – Saive, Karlsson, Eloi, Chila, Rosskopf), zostanie Boll, Maze, wkrotce – oby – Ovtcharov, moze jeszcze Samsonow (ma juz 30 lat) i kilku sredniakow, jak Crisan, czy Smirnow. Reszta gra na przecietnym poziomie (w skali swiata, oczywiscie). I moze tu jest szansa dla naszych zawodnikow, ktorzy w swojej grupie wiekowej wcale nie naleza do najslabszych w Europie.