z cyklu: z archiwum
Przypominamy po raz kolejny piękne momenty polskiego tenisa stołowego. Dzieje się to dzięki felietonowi świętej pamięci Zbyszka
Liszewskiego. Pisał swojego czasu na naszych łamach. Dzisiaj przypominamy jego ustami i jego piórem jeden z największych sukcesów powojennego tenisa stołowego: zdobycie przez Andrzeja Grubbę w 1984 roku srebrnego medalu ME. To był sukces, ale traktowaliśmy to jako porażkę. Andrzej Grubba był 100% faworytem. Może dlatego przegrał...
Ale może lepiej wczytajmy się w tekst Zbyszka Liszewskiego:
Ażeby nie było, że tylko kalam własne gniazdo to zamieszczam poniżej archiwalny felieton z października 2006 roku.
z cyklu: z archiwum starej strony
Do obejrzenia półfinał Pucharu Świata z 1985 roku pomiędzy Andrzejem Grubbą, a ówczesnym mistrzem świata Chińczykiem Jiang Jialiangiem.
Fot: Andrzej Nowak
Miałem to szczęście, że przez parę lat na jednej hali treningowej w tym samych czasie trenowałem z Andrzejm Grubbą, Lesziem Kucharskim, Andrzejem Jakubowiczem i i innymi. Pamiętam jeden taki dzień...
Komentarze: 6Przedstawiamy w oryginale wypowiedź (w języku niemieckim) naszego parokrotnego wicemistrza świata Alojzego Ehrlicha.
>> czytaj więcejWspomnień czar. Przezentujemy historyczne migawki. Tak się grało...
>> czytaj więcej
Tym się zajmowaliśmy i zajmujemy...
To tylko wycinek z naszego przebogatego archiwum starej strony:
Portal www.time-out.pl powstał w głowie 2 osób Zbyszka Stefańskiego i Rafała Kurowskiego. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty rozpoczęcia naszej działalności. ale po kolei....
Czytaj więcej